Rott forum - muzyka/film/komiks/książka..
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Strona Główna
->
Film
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Działy forum
----------------
Administracja
Muzyka
Film
Komiksy
Literatura
Tematyka dowolna
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Marsen
Wysłany: Śro 18:55, 27 Lip 2005
Temat postu: Pierwsza spokojna noc
Jeżeli chodzi o kaszany, to przypomina mi się, że kiedyś widziałem film o tytule jak wyżej z Alainem Delonem w roli głównej. Quo Vadis o którym wspomina Caligari to przy tym filmie arcydzieło. Szwendający się nie wiem po co , za czym, i dlaczego po ekranie Alain Delon w długiej, chyba beżowej jesionce której nie zdejmuje nawet w czasie stosunku... tragedia. Dziwię się, że film ten na Filmwebie ma aż tak wysoką średnią ocen (7,88 na 10,00). A wracając do polskich kaszan to takową jest "Wiedźmin". Film totalnie słaby aktorsko, reżysersko, i w ogóle. Szczególny śmiech budzi kikimora zabita przez wiedźmina i ciągnięta za jakiś tam odwłok czy też skrzydło. Widać w tym filmie ubogość polskiej kinematografii jeżeli chodzi o efekty specjalne, sprawność realizatorską itp. itd. ALE - przyznam się że lubię tą KASZANĘ. Chyba tylko z uwagi na Sapkowskiego oglądałem ją kilka razy. Pozwólcie że będę sobie przypominał i opisywał wszelkie KASZANY jakie pamiętam. Marsen.
Caligari
Wysłany: Śro 14:30, 06 Lip 2005
Temat postu:
Tak po prawdzie to ja lubię oglądać kaszany
można się na nich pośmiac odłożyć mózg na bok i podziwiać ułomnośc twórców.
To kaszany pozytywne, które o tym że są kaszanami doskonale wiedzą i nie udają nic ponad to. No ale są oczywiście kaszany negatywne, które aspirują do miana dzieła wybitnego a jednocześnie ogranicza je beztalencie autorów, można się na nich pośmiać ale szybko śmiech więźnie w gardle.
Największa kaszana jaką oglądałem było Quo Vadis. Film beznadziejny do bólu, patetyczny, fatalnie zagrany, wzbudzał we mnie tylko niedowierzanie i mdłości, aktorzy grający z werwą deski podłogowej, scenariusz zgubiony po drodze do wypłaty. Kawalerowicz myślał chyba że reżyseruje film wybitny o głębokim przesłąniu religijnym, kurczę zamiast myśleć mógł go nakręcić
rotting
Wysłany: Wto 23:34, 05 Lip 2005
Temat postu: Największa kaszana jaką oglądałeś
Jak w temacie. Pochwalcie się tymi gniotami, które mieliście nieprzyjemność oglądnąć...
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin